Są puszyste i mięciutkie jak biszkopt, ale dzięki startej skórce mocno jest wyczuwalny aromat mandarynki, więc to nie jest sobie jakiś tam placuszek biszkoptowy :) Można je jeść na różne sposoby, mi wystarczył cukier puder i cząstki mandarynki, tata np. wolał zjeść je z dżemem. Świetne na śniadanie do kawy lub na podwieczorek. :p
Przepis na ok. 12 średnich sztuk
Składniki:
- 2 jajka
- 1 i 1/2 szklanki mąki pszennej
- 3/4 szklanki mleka (może być trochę mniej)
- 2 mandarynki
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- 5 łyżeczek cukru
- ew. cukier puder, dżem, mandarynki
Wykonanie:
Mandarynki polewamy kipiącą wodą, myjemy i suszymy. Skórkę ścieramy na drobnych oczkach natomiast owoce kroimy w drobną kostkę. Białka oddzielamy od żółtek, które mieszamy z cukrem i skórką. Następnie dodajemy mąkę, proszek, mleko i pokrojone owoce. Białka ubijamy na sztywną piane i delikatnie mieszamy z naszym ciastem. Smażymy z dwóch stron na złoty kolor :) Smacznego !
I jeszcze jedno ujęcie :p
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz